sobota, 3 lutego 2007

Historie przy kieliszku

O słynnych koreańskich suljibach mówiłem nie raz. Różnica między polskim pubem polega na tym, że do alkoholu należy zamówić coś do jedzenia, przez co koszta takiej imprezy wzrastają dwukrotnie. Mimo tego warto wydać parę wonów więcej, gdy można się bawić z tak świetnymi ludźmi jakich mamy na Yonsuwonie. Poza tym, zabawa z rusztem zamontowanym w stole jest przednia. Wrzuca człowiek surowe mięso, doprawia je, by następnie przetransportować je za pomocą pałeczek do ust. W takich miejscach ludzie się otwierają, zwłaszcza ukrywający na co dzień swe uczucia Azjaci, i okazuje się, że każdy ma takie same problemy, podobne marzenia. Zanikają też wszystkie różnice kulturowe.











Czasami jednak poranki po takich imprezach to czysta mordęga.

Brak komentarzy: