poniedziałek, 12 marca 2007

Wyprawa nad morze

W weekend pojechaliśmy na małą wycieczkę na wschód, bo tam w końcu jest cywilizacja. Wypożyczyliśmy samochód i w sobotę po południu opuściliśmy Seul, by około północy dotrzeć do Taebek. Tam spędziliśmy noc w najtańszym hoteliku jaki można znaleźć w Korei, co oznacza, że spaliśmy na podłodze. Na ścianie zaś znajdowała się mała, czerwona lampka. Czyżby w tamtym miejscu nie tylko spano?











Rano pobudka i wyjazd nad morze Wschodnie (tak nazywają je Koreańczycy) znane też jako morze Japońskie (tak przynajmniej zwie je cała reszta świata).
My postanowiliśmy pogodzić sąsiadów i nazwaliśmy je Morzem Polskim.



















Potem był jeszcze wypad w góry i zwiedzanie jaskiń.






Szerszą relację z wyprawy znajdziecie u Krzycha

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

i ja też veni vidi wino ;-)))

Anonimowy pisze...

uu pojechalbym nad morze ale nie Polskie:P moze byc Japonskie :D
swietny Blog:D
Pozdrawiam z Katowic;)