sobota, 8 listopada 2008

Bezsenna noc w Seulu

Odkąd zarekwirowano mi statyw na lotnisku w Warszawie, rzekomo mógł on posłużyć za narzędzie do sterroryzowania załogi, nawet nie próbuję wychodzić nocą na miasto z aparatem. Poniższe zdjęcie zrobiłem czekając na pierwszy autobus, który zabrałby mnie z powrotem do Suwon. Co ciekawe, na koreańskich rozkładach jazdy podaje się tylko pierwszą i ostatnią godzinę odjazdu. Najzabawniejsze jest to, że odnosi się to jedynie do stacji początkowej, a nie każdego poszczególnego przystanku. Tak więc dla informacji, pierwszy autobus do Suwon odjeżdża z centrum Seulu o 6:20, a nie o 5:10 jak jest napisane na rozkładzie jazdy.

Brak komentarzy: