piątek, 23 stycznia 2009

Znad książek

Ostatnio moje życie w Korei ogranicza się do poruszania po prostej drodze między bibliotekę uniwersytecką, studencką stołówką i moim pokojem. Zajęty jestem pisaniem. Co prawda jeszcze nie nowej książki, ale zawsze. Pisanie pochłania. Tak bardzo, że nie zauważyłem nawet jakie pustki panują na kampusie. Wszyscy chińscy studenci wyjechali do domów na Nowy Chiński Rok, większość koreańskich studentów wyjechało do domów na Koreański Nowy Rok, większość japońskich studentów wyjechało… jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.


Święta planuję spędzić w stolicy, odwrotnie niż większość koreańskiego społeczeństwa. Mam nadzieję wziąć ze sobą w końcu aparat i na parę dni zapomnieć o gramatyce, morfemach i sufiksach…

Brak komentarzy: