poniedziałek, 1 grudnia 2008

Weekend podróżnika

Tak się złożyło, że zostałem poproszony, aby robić za przewodnika. Zadanie na pierwszy rzut oka wydawało się proste – pokazać jak najwięcej w dwa dni. Pogoda niestety nie była skłonna z nami współpracować na początku, ale co tam. Dla chcącego nic trudnego. Na pierwszy rzut poszło Gyoengju.




















Brak komentarzy: