wtorek, 31 marca 2009
niedziela, 29 marca 2009
sobota, 28 marca 2009
sobota, 21 marca 2009
Onna
Napisał Crube o 22:19 6 komentarze
Etykiety: Życie codzienne
środa, 18 marca 2009
Wiosna, wiosna… ach, to ty
Napisał Crube o 23:12 1 komentarze
Etykiety: Życie niecodzienne
niedziela, 15 marca 2009
Ujęcia z ulicy
Napisał Crube o 21:29 0 komentarze
Etykiety: Życie codzienne
piątek, 6 marca 2009
środa, 4 marca 2009
Z koreańskiej prasy
Trasa jest wciąż opracowywana, ale prawie pewne jest, że początek swój będzie miała w Karatsu, w mieście w prefekturze Saga w północno-zachodniej Japonii. Koreańska część najprawdopodobniej będzie zaczynać się na wyspie Geoje. Japończycy uważają wyspę Goeje za najlepszą opcję, ze względów technicznych. Jeśli Karatsu i Geogje zostaną połączone to podwodny tunel będzie się rozciągał na 209 km (z czego 145km pod wodą), stając się w ten sposób najdłuższym na świecie.
Źródło: The Chosun Ilbo
Południowokoreańska Komisja Prawdy i Pojednania (KPP) ogłosiła w poniedziałek, że potwierdziła, iż pomiędzy lipcem a sierpniem 1950 roku co najmniej 3,400 cywili i więźniów przetrzymywanych w więzieniach na terenie Busan, Masan i Jinju, zostało legalnie zamordowanych przez żołnierzy i policję. Jest to pierwszy przypadek, kiedy państwowa instytucja oficjalnie potwierdziła podejrzenia, że wojskowi oficerowie i policjanci wycofując się natychmiast po wybuch wojny koreańskiej na południe półwyspu, byli zaangażowani w masowe zabójstwa więźniów.
Ofiary zostały zabrane z więzień, w których ich przetrzymywano zaraz jak tylko wybuchła wojna pod pretekstem przeniesienia do innych ośrodków karnych. Część zginęła od strzałów w głowę, a część utopiono w morzu.
Co najmniej 1500 zamordowanych należało do tzw. Ligi Bodo (Sojuszu Narodowego Przewodnictwa), których podejrzewano o możliwość współpracy z Północą.
Dowództwo Połączonych Sił i Północnokoreańska Armia spotkały się pierwszy raz od sześciu i pół roku, ale spotkanie zakończyło się po pół godzinie, bez żadnych rezultatów po tym jak zaledwie obie strony przedstawiły swoje stanowiska.
W czasie rozmów przeprowadzonych o 10 rani w poniedziałek w Panmundżomie, Korea Północna domagała się wstrzymania wspólnych ćwiczeń wojskowych Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych, mających się odbyć pomiędzy 9 a 20 Marca. Strona północnokoreańska nazwała ćwiczenia „przygotowaniami do inwazji na Północ, które tylko zaostrzą stosunki pomiędzy obiema Koreami”. Ostrzegli również, że jeśli prowokacje ze strony amerykańskiej armii w strefie zdemilitaryzowanej będą dalej kontynuowane, to zostanę poczynione „środki zaradcze”.
Źródło: hani
Napisał Crube o 00:37 2 komentarze
Etykiety: Z koreańskiej prasy
niedziela, 1 marca 2009
Studenckie życie
Wprowadzają się głównie nowi studenci, tzw. pierwszaki. Przyjeżdżają z całymi swymi rodzinami. Mama z tatą uśmiechają się od ucha do ucha zadowoleni, że ich syn czy córka dostali się na studia, pomagając przy tym we wnoszeniu różnych pudeł. Ale tak naprawdę jest to pretekst tylko, by móc zwiedzić akademik, gdzie przez kolejne 4 miesiące będzie mieszkać ich pociecha. Okazuje się, że taka wyprawa to nie lada gratka i wielkie wydarzenie w rodzinie, bo oprócz rodziców przyjeżdża też całe rodzeństwo, a nawet dziadkowie.
Koreańskie akademiki nie są koedukacyjne. Przeważnie są albo dwa osobne akademiki, jeden dla kobiet, drugi dla mężczyzn, bądź też są oddzielne skrzydła z osobnymi wejściami dla każdej płci, bądź też część pięter zajmują chłopcy, a część dziewczęta i na każde piętra prowadzi inna specjalne winda przeznaczona tylko dla właściwych mieszkańców. W odróżnieniu od np. polskich domów studenckich, nie ma tutaj żadnych imprez. Wszędzie są kamery, które gdyby nagrały coś co jest uważane za niepożądane skończyłoby się eksmisją danego studenta. W wielu akademikach wprowadzona jest również godzina policyjna. Jeśli ktoś nie wróci do północy, to będzie musiał spać na zewnątrz, a jego nieobecność zostanie odnotowana i wiadomość o tym przekazana jego lub jej rodzicom. Jeśli ktoś zamierza spać poza akademikiem to musi z wyprzedzeniem o tym poinformować administrację. Przeważnie odbywa się to za pomocą internetu. Jednakże rodzice także mają dostęp do tej strony i mogą nie zezwolić na to by ich syn czy córka włóczyli się gdzieś po nocach. A co stanie się jeśli ktoś spędzi noc nielegalnie poza murami domu studenckiego? Dostanie punkty karne. Jeśli zbierze się ich odpowiednią ilość to jest się wyrzuconym z akademika. Na szczęście u mnie, prawdopodobnie ze względu na dużą ilość obcokrajowców, nie ma ani godziny policyjnej, ani systemu przepustek.
Napisał Crube o 20:05 0 komentarze
Etykiety: Szkoła, Życie codzienne