Gdzie kucharek sześć…
Był Dzień Sportu, Konkurs Piosenki, a teraz przyszła kolej na kurs gotowania. W czteroosobowych grupkach mieliśmy zrobić kimchi, jakiś placek z ośmiornicami i coś tam jeszcze. Jako że mój talent kulinarny ogranicza się do jajecznicy, zająłem się fotografowaniem poczynań reszty grupy, a gotowanie zostawiłem dziewczynom.
3 komentarze:
Hmm..czy ja dobrze widziałam, że wreszcie autor tego bloga jest na jednym ze zdjęć?!
Czytam od początku i powiem, że najlepiej poznaje sie świat odkrywając go oczami znajomych! Pozdrawiam i na pewno do zobaczenia:) na razie tylko na blogu..;)
Jeśli mnie pamięć nie myli, to mija facjata pokazała się już parę razy na blogu;)
Widzę że zostałem przypisany do konkretnego nicka ;-)))
No cóż jak dalej będziesz tak często pokazywał swają facjatę to Cię okrzyniemy 다는 왕자병 i dopiero będzie ;-)))
Prześlij komentarz